Trendy sushi

Od dłuzszego czasu, w modnych gazetach dla kobiet i mezczyzn, promowane jest sushi.

W związku z tym, mezczyźni i kobiety, którzy chcą się pokazać na mieście, jedzą sushi, mimo że wielu ludziom ta Japońska potrawa nie smakuje, i mają po niej sraczkę. Siedzą i jedzą, i czuja się trendy, lepsi. Szczególnie gdy ktoś jest ze wsi, albo małego miasteczka i chce się pokazać miastowym, można ją spotkać w miejscu serwującym sushi. Śniadanie, obiad, a nawet kolacja, zawsze sushi, zawsze tak by inni widzieli.

Siedzi na kiblu i jęczy, na ziemi leży wieczorowa kreacja i szpilki, ledwo dobiegła do domu z knajpki sushi, ma kompletnie oszałamiającą sraczkę, wstrząsają nią straszne torsje, ale warte jest to swojej ceny – te spojrzenia zazdrosnych, zwykłych maluczkich ludzi gdy jesz sushi, gdy jestes kims, liczysz się, jestes w elitarnym gronie o którym piszą w kolorowych gazetach – jesteś trendy, jesteś kimś, nie tą chołotą któa Cię otacza. Te cudowne rozmyślania, przerywa wyjątkowo głośne wulgarne pierdniecie – jęczysz z bólu, ale znowu wracasz do swoich rozmyślań – do tej chwili gdy jesz cuchnącą przeterminowana rybę – o nie! nie wolno tak myśleć! jesz sushi! a więc jesz pyszne sushi i patrzysz z pogardą na ludzi przechodzących wokół knajpki. O tak, jesteś od nich lepsza, znacznie lepsza. Bo jesz sushi, i nawet na nich nie spojrzysz, na ten plebs. Niech widzą gdzie ich miejsce. Gdy przyjeżdzasz raz w miesiacu PKS-em do swojej wsi, i opowiadasz rozemocjoowanej rodzinie jak to w tym mieście jesteś kimś, jak jesz w knajpce sushi, i pokazujesz im kolorowe gazety z aktorami z hollywood którzy tez jedzą sushi – rodzina niemieje z zachwytu i zazdrosci. A Ty patrzysz na nich z góry, z pogardą, na wieśmacków. Otwierasz obtłusczoną gazetę reklamową z tesco, i pokazujesz kawałki sushi rodzinie – poschodzą, wklądaja paluchy, smakują, i nagle jak jeden maż, wszycy się śmieją – Jadźka, toż to zwykła ryba jest jakie w stawie łowimy my! a Ty, czerwona z gniewu wrzeszczysz że się nie znają, że sa zerami, wieśniakami i wracasz do wielkiego swiata i nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego.

W pracy, w Biedronce mopując podłogę z koleżankami wszystkim opowiadasz z wypiekami na twarzy, jak to jest być na samym szczycie hierarchi społecznej, na topie, i jeść sushi, razemz  takimi gwiazdorami jak Brad Pitt i Jack Nicholson, widziałaś w gazecie przecież.

Ty juz wiesz kim jestes, jestes ze swoimi w elitarnym gronie, siedzicie w knajpce, przynosicie swoją herbatę w butelce żeby było taniej. I jecie sushi. Wprawdzie ejsteście najedzeni, bo jak byliscie u siebie na wsi, to zarznęliscie swinkę żeby było taniej w miescie, żeby starczyło na sushi. Rozmawiacie wśród szerokich uśmiechów, błyskajac brązowymi ząbkami o światowych tematach, o tych które wam każa poruszać w ulubionej kolorowej gazecie, o Dodzie, o tym ze teraz za Kaczyńskich to jest gorzej niż w obozie koncentracyjnym bo próbują ścigać mafię a po co to robić, przecież trzeba wybaczać, o ostatnim filmie wrażliwego Rumuńskiego twórcy którego nikt kompletnie nie rozumie, ale który właśnie dlatego jest taki trendy i nowoczesny. On tez je sushi. I tak samo jak Ty często w szlaeńczym tempie po posiłku znika w toy toy.

W toy toy, gdzie pisakiem piszesz na sciance – „tu byłam, Jadźka z Końskich 2007, jadłam sushi, jestem trendy”.

0 myśli na temat “Trendy sushi”

  1. Sushi blee:)).A Ja wcale nie muszę jeść tego okropieństwa,że być kimś lepszym i trendy..

  2. Ale się uśmiałam 😉 Jakbym czytała opis zachowania mojej rodziny ze wsi. Raz w życiu jadłam to paskudztwo i wracać do sushi nie zamierzam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *