Wałęsa w 1992r między innymi razem z Tuskiem i Pawlakiem w panice zdjął rząd Olszewskiego, który chciał zrobić lustrację. Tak, tą lustrację która sprawiłaby że ludzie na których są kompromitujące materiały (podatni na szantaż przy głosowaniach nad ważnymi dla państwa ustawami) nie rządzili by państwem, ale poza tym że odsunięto by ich od koryta włos by im z głowy nie spadł. Właśnie takie coś zrobiono w każdym kraju po upadku komunistów. Wiec obalono w ciągu jednej nocy ten jedyny uczciwy rząd, a Polakom powiedziano że Ci ludzie chcieli razem z wojskiem zrobić w Polsce przewrót. Wielu w to uwierzyło, co nie dziwi w kraju w którym tyle milionów ludzi uwierzyło że ludzie w drogich garniturach którzy porobili masę przekrętów, sprawią nam cud i zrobią drugą Irlandię. Jaki to cud, wystarczy się rozejrzeć w około na tą katastrofę której teraz doświadczamy.
Niewybaczalny błąd Polskiej prawicy, jest taki że Ci ludzie nie umieją myśleć strategicznie. Zamiast zaproponować Wałęsie ze lustracja dotknie tylko sędziów i niższy poziom urzędników, to oni chcieli od razu skasować wszystkich razem z Walesa, a byli na to za słabi. To dokładnie ta sama buta i niedocenienie przeciwnika które miało miejsce w 1939r kiedy to można było się przyłączyć do Hitlera, zamiast stawać z nim do walki naiwnie licząc na pomoc sojuszników.
Ale wracając do meritum. Wałęsa w latach 70′ donosił za pieniądze na swoich kolegów. Później, gdy zrozumiał jak ważnym się staje człowiekiem, zerwał współpracę. Nikt, a na pewno ja o to nie ma do niego winy, bo jest faktem ze jednak stał na czele solidarności. Gdyby to wyznał publicznie, wybaczono by to mu. Mógłby zmieniać kraj. Jednak Wałęsa za bardzo uwierzył w swoją wielkość (był znany na całym świecie) i bardzo się bał że prawda wyjdzie na jaw. Dla ukrycia faktu swojego grzeszku, załamania swojej postawy co każdemu się może zdarzyć, nie pozwolił by doszło do lustracji (cała wschodnia Europa to zrobiła) dzięki czemu Polska upadła na dno gospodarcze i stała się miejscem gdzie wielu nieuczciwych biznesmenów i byłych ubeków zrobiło interesy życia, kosztem zwykłych ludzi.
To co ja, i miliony oszukanych ludzi mamy za złe Wałęsie to nie jego upadki moralne w kontaktach z SB, bo wtedy łamano prawych ludzi, (i to można zrozumieć) ale to że poświecił cały kraj żeby to się nie wydało. Dał się szantażować i otoczyć ludźmi którzy podsuwali mu różne ustawy, albo dawali do podpisu amnestię dla wielu przestępców.
Można było to wszystko wyczyścić, tak by ten kraj teraz kwitł. Jednak postawa tego człowieka, tchórza, sprawiła wiele zła. Setki wielkich afer, korupcja, rekordowe bezrobocie, rozpacz i nędza. A na koniec i tak wszystko się wydało mimo palenia teczek.
Nie ma nędzy? proszę bardzo
Raport Wspólny Komisji Wspólnot Europejskich na temat ochrony socjalnej z 31 stycznia 2008 roku
„W prawie połowie krajów UE ryzyko wystąpienia nędzy wśród dzieci przekracza 20%, sięgając 25% w Rumunii, 27% na Litwie i 29% w Polsce.”
I następny dowód
Raport krajowy „Polska” załącznika do Raportu Wspólnego.
„Problem ubóstwa osób pracujących dotyczył 14 % zatrudnionych,wśród nichprzede wszystkim osób pracujących na własny rachunek. Do grup szczególniedotkniętych ubóstwem i społecznym wykluczeniem należą dzieci (29 %),osoby młode, osoby długotrwale bezrobotne oraz osoby mieszkające naobszarach wiejskich i obszarach charakteryzujących się gorszą sytuacjąspołeczną. Istnieje także wysoki stopień korelacji między zagrożeniem ubóstwem a dużą liczbą dzieci w gospodarstwie domowym.”
Mnie możecie oskarżyć o obskurantyzm i oszołomstwo i że wierzę w spiski, (tak jak historycy i naukowcy z calego świata) ale komisję Europejską chyba nie? w końcu głosowaliście na PO, co sprawia że jesteście wykształconymi Europejczykami – więc przeczytajcie sobie raz jeszcze co się tu dzieje.
Słyszeliście o Giullianim, burmistrzu Nowego Jorku? posiłkując się badaniami psychologów i socjologów którzy stwierdzili prostym eksperymentem (samochód cały – nie kradną, wybita szyba – plądrują od razu) że żeby walczyć ze złem trzeba eliminować je od podstaw, czyli walka z małą przestępczoscią, żulami, dilerami, chuliganami i inną zarazą. Dało to niezwykły efekt, Giulliani jako pierwszy korzystając z wiedzy naukowców ograniczył w olbrzymim stopniu przestępczość. Wreszcie i w Polsce sięgnięto po rozum do głowy, i to zauważono.
Żeby wziąść się za rozliczanie tych strasznych lat od rzekomego odzyskania niepodległości, za te setki ludzi co się wieszali z głodu i zniszczenia całego majątku przez reformy guru ekonomii Balcerowicza, i szeregu innych autorytetów moralnych – trzeba uderzyć w przyczynę tego wszystkiego, w podstawę zła. Tą podstawa jest Wałęsa, czyli tajny współpracownik Bolek, biorący pieniądze za donoszenie na kolegów z którymi pił wódkę. Gdy prawda zostanie ujawniona, cala reszta runie. Wtedy będzie można dopiero budować od nowa. Bo budować można na zdrowym, silnym fundamencie a nie na kłamstwach i nieuczciwości. I dlatego Ci naukowcy tworzący książkę, co sami przyznali, byli zastraszani, obrażani, opluwani i mieszani z błotem przez kolegów bohatera „bolka”.
A budowę zaczną, mam nadzieję, bracia Kaczyńscy, jedyni ludzie w Polskiej polityce którzy są uczciwi i którym zależy na dobru tego kraju. Ludzie którzy potrafią myśleć strategicznie, dlugofalowo.
Ps. wiara że Wałęsa czy Papież obalili komunizm jest śmieszna. Komunizm obalili zwykli ludzie, którzy mieli dość, wszystko się rozpadło bo ten system nie wytrzymał nowego ducha czasu. Niestety w Polsce po obaleniu komunizmu, przyszedł straszny, mroczny okres dla wielu uczciwych ludzi. I trzeba jasno sobie powiedzieć kto za to odpowiada a nie spychać problem pod dywan, bo ważna jest przyszłość. Przyszłość istnieje tylko na przeszłości.
Marek tekst dobry.Ale myślę że Wałesie Polak by nie wybaczył.Nie wybaczył nikomu.W polsce donosicielstwo jest tepione od kołyski juz w przedszkolu i szkole podstawowej pani mówila ” nie skarż” Taki człowiek jest izolowany od społeczeństwa.Sam widzisz na blogu co sie dzieje jeden podszywa siepod drugiego oskarza chociaz nie jest niczego pewny.Wyobraź sobie co by było gdyby w tej małej blogowej społeczności był tak zwany kapuś.Jak myślisz ile minut by tu pozostał?W zyciu taki osobnik byłby zaszczuty.
Nic dodać nic ująć. Małość wałęsy sprawiła, że przyszło nam Polakom żyć w bagnie. To państwo jest bagnem, gangreną, nowotworem.A ogłupione bezmyślne i bezrefleksyjne społeczeństwo głosujac na PO głosowało na współtwórców tej gangreny. Liczyć na to że ONI zrobią cud nie dla siebie a dla narodu jest chyba planetarnym rekordem głupoty. Ale niedługo przyjdzie rozczarowanie, cudu nie będzie. A za ultrapopulistyczne obietnice przedwyborcze przyjdzie PO ciężko zapłacić. Znając osobniki typu tusk należy podejrzewać, iż będą próbowali wprowadzić jakąś formę stanu wyjątkowego by utrzymać się za wszelką cenę przy korycie.Taki sygnał takiego zamiaru wypowiedział Bolek w trakcie kampanii o drugą prezydenturę. Wtedy, na jej początku, głównym jego przeciwnikiem wydawała się być H. Gronkiewicz Waltz. wałęsa produkował się w publicznym radiu, że Gronkiewicz nie ma kompetencji bo jak przyjdzie pora to nie wyśle czołgów i żołnierzy na ulice by strzelać do tłumu. Przechwalał się że on, jako odpowiedzialny mąż stanu jest do tego zdolny! Może to dziś brzmieć horrendalnie ale takie są fakty, tak właśnie wałęsa mówił i to w trakcie kampanii! Świadczy to o jego wyjątkowej bucie i poczuciu bezkarności.A potem obudził się z ręką w nocniku bo przegrał z Kwaśniewskim.Pamiętajmy że tusk to chłoptaś na posyłki wałęsy.
Witam. Nie wiem czy wiecie ale Lech Wałeśa zapowiedział, że będzie wytaczał procesy o odszkodowanie każdemu kto Go publicznie pomówi. Jego pełnomocnik zaapelował o zgłaszanie takich wszelkich możliwych przypadków. No i właśnie ja jako uczciwy człowiek zapisałem sobie stronę główną tego bloga wraz z notką do pliku. I właśnie się zastanawiam czy nie wysłać na odpowiedni adres. Pamiętajcie, że w ptrzypadku pomówienia to oszczerca ma obowiązek udowodnić swoje zarzuty. Ciekawe jak miszczunio bez dobrego i drogiego adwokata i pieniędzy na ekspertyzy i biegłych przekona sąd na 100%, że Wałęsa był Bolkiem. Przecież nawet sami historycy tego nie mogą powiedzieć i dlatego wszelkie sądy lustracyjne oczyszczały Wałęse z zarzutów. Nie chciałbym być teraz w skórze Mareczka, który będzie musiał pewno sprzedać wszystko co ma i przenieść się do rodziców. Jakie to wszystko smutne 🙁
Tyś nie sprawiedliwy tylko ślepy. wałęsa sprawił przez promowanie takich a nie innych ludz że Polska jest ogrążona w patologiach rodem z republik bananowych.To nie wałęsa a całe polskie społeczeństwo powinnio pozwać go za cierpienia, nędzę, brak szans na ratowanie zdrowia i życia. Jeszcze parę lat temu ta bolandia skazywała na śmierć co roku kilkadziesiąt tysięcy Polaków tylko z powodu braku dializatorów. Nie bylo dializatorów były natomiast afery i fortuny przełożonych i kolesi bolka.
Panie Lechu Wałęsa, panie księże Cebula – spowiedniku Lecha, kiedy w końcu mi zapłacicie za te dwa luksusowe łóżka wodne które wam sprzedałem na początku lat 90-tych?
Zaplącili Ci robiąc z Polski drugą Japonię, a teraz drugą Irlandię, a niedlugo to będzie drugi Bangladesz 🙂
Chyba masz nieaktualne informacje. Pan Wałęsa już kilakdziesiąt razy zglaszał cheć wytoczenia procesu, za każdym razem innej osobie. Fakty naukowe z ksiażki sa tak miażdzące, że pewnie procesu nie będzie, a jak będzie to przegra z całą pewnością. Proces mistrza? bardzo chętnie, zgłoś to. Tylko jak ja Ci się odwdzieczę za darmowa reklamę? 🙂
OSKARŻAM wałęsę O ZBRODNIE NA POLSKIM NARODZIE. ODDAŁ NAS POLAKÓW WŁADZY MAFII I SB-ECKICH ZBRODNIARZY.Niech każdy z Polaków go oskarży. Niech każdego z nas zaciągnie przed sąd ten czort wszeteczny. Niech od każdego z Polaków zarząda 20.000.000zł. 100.000.000 – 20.000.000 = 80.000.000zł dla każdego z nas.Na pohybel zbrodniarzowi wałęsie!!!!!
Dobrze to przedstawiłeś. W historii Wałęsy nie to było najgorsze, że się kiedyś ugiął, ale to, że nie potrafił się do tego przyznać i to, w jaki sposób to tuszował za swojej prezydentury. Zasług nikt mu nie próbuje odmawiać.Co do ostatniego akapitu – też mam taką nadzieję! 🙂
M! jestem w pracy i nie mogę przeczytac artykułu teraz 🙁 . caluje goraco!Moglabym się Ciebie uczyc na pamięc. :*
Autorzy ksiązki o TW Bolku byli i są prześladowani za to iż próbują ujawnić bardzo niewygodną dla bestii prawdę.Spotyka to każdego kto służy prawdzie.Tak samo był i jest prześladowany ks. Isakowicz Zaleski gdyż ośmielił się napisać książkę o umoczeniu kk i jego biskupów we współpracę z UB i SB.PRAWDA WAS WYZWOLI.Czorty wszelkiej maści, w tym kk, panicznie boją się prawdy. Bo wtedy ich niewolnicy mogliby się wyzwolić. Koniec z poważaniem, kasą, majątkami, a przecież te pulchne i lepkie łapki nie potrafią uczciwie pracować i dać z siebie cokolwiek dobrego innym!Potrafią tylko mącić, oszukiwać, zwodzić, manipulować i pasożytować, w tym się doskonalą od zawsze!
Co by nie mówć o watykanie to razwiedkę ma dobrą. JPII pod koniec życia jak dowiedział się od swoich służb prawdy o wałęsie to odmówił przyjęcia wałęsy na audiencji i rozmowy z nim.Swojego czasu był to szeroko komentowany przez media fakt.Bolo dostał wówczas „białej gorączki”. Inna jego rodzinna przypadłość to „pomroczność jasna” (tzn. można zdemolować po pijaku pół miasta, rozwalić kilkadziesiąt samochodów, w tym policyjne radiowozy usiłujące zatrzymać „kozaka”, zdemolować komisariat policji, I JEST SIĘ BEZKARNYM, bo jest się synalkiem bolka).Sic!
Nie powinno sie wybaczać donosicielstwa .Niszczyć komuś życie bo sie chce wygodnie żyć.? Przez takich kapusiów ludzie porzadni byli traktowani jak bestie”.To nie o same donosicielstwo chodzi za tym się kryje nekanie ludzi,niszczenie ich,upadlanie i rozkosz donoszącego jak z pięknie rozwijającej sie kariery sąsiada rodzi sie człowiek bez perspektyw , za tym sie kryje ludzka krzywda i dramat,za tym sie kryje świadome niszczenie życia .
No własnie.
Książka pracowników IPN opisuje kolaborację wałęsy na początku lat 70-tych. Powszechnie uważa się, iż potem wałęsa zerwał współpracę z SB.Nic bardziej błędnego! Porozumienia gdańskie w imieniu Solidarności podpisywał czynny TW Bolek, o którym w KC PZPR mówiło się „nasz człowiek”.Oto stenogram rozmowy wałęsy z oficerami SB z 1982r. który wyciekł dzięki osobie związanej z byłym członkiem KC PZPR. „Fragment stenogramu, z rozmowy przeprowadzonej 14 listopada 1982 Walesy z pulkownikiem Klisem – Szefem prokuratury i Plk. Starszakiem- dyrekyorem biura sledczego MSW. W.-( Walesa) – Nie zarzuci pan mi nic, ze w Gdansku mial pan jednego czlowieka, który wam mógl sie nie podobac. Wyczyscilem. Nie zarzuci mi pan tez, ze tam gdzie mialem wplyw, to znaczy w prezydium K[omisji] K[rajowej], które dobieralem, dobralem jednego czlowieka, który wam nie odpowiadal(15). Pytalem sie nawet. Mysli pan, ze odsuniecie [Janusza] Onyszkiewicza16), [Karola] Modzelewskiego(17) czy [Andrzeja] Gwiazdy(18)to byla latwa sprawa? Poradzilem sobie jednak. A, ze nie moglem zalatwic pozostalych, bo nie zrobie wyborów w Warszawie, niech to zrobi ktos inny. To byl demokratyczny zwiazek, wiec nie moglem. Jednoczesnie wiedzialem, ze jest bardzo leciutko, ledwie siedzi [Jan] Rulewski(19), [Marian] Jurczyk(20), [Antoni] Kopaczewski(21) i wielu innych. Jakies wieksze spotkania rozliczeniowe i oni spadali. D. – Jednak zanim spadli, to zwyciezyla linia, która jest rózna od tego o czym pan mówi. W. – Zgadza sie. Ale czy wy nie macie sobie nic do zarzucenia. Dam ewidentny przyklad. Jade do Rzeszowa na strajk rolników, który trwa dwa miesiace (22). Wszystko rzad akceptuje. Pierwszy punkt – zwiazki rolników. Dzwoni do mnie Rakowski i Ciosek – zwiazki rolników nie przejda. Klekam i z placzem tlumacze ludziom – nie bedzie zwiazków rolników indywidualnych. Za dwa tygodnie panowie jada do Bydgoszczy i Rulewskiemu daja bez niczego rolników indywidualnych. Czy lepiej nie bylo przedzwonic do mnie i powiedziec – Lechu, sytuacja cholerna, przyjedz, zeby to bylo przy tobie, ze to tobie dajemy, nie jemu. Wtedy wstaje mi taki Rulewski czy inny i mówi – przez dwa miesiace nie zalatwiles zadnego punktu, a ja ci pokazalem jak nalezy zalatwiac. Dziwi sie pan, ze ludzie mi mówili pózniej, ze ta droga to jest zla. Pan zle te rzeczy zalatwia, bo pan jest za kompromisem, za spokojem. Dziwi sie pan, ze w Radomiu mialem takie wystapienie. Dwa tygodnie wczesniej przed Radomiem odwolalem uchwale, która przyjela KK (23). Odwolalem ja w momencie spotkania mojego z generalem [Wojciechem Jaruzelskim(24)] i prymasem. Odwolalem ja sam w nocy. Czy ja sie tym nie narazilem? Walesa nie chcial rozbojów w kraju. P. – Oczywiscie. W. – Gdyby mnie posluchano w tych trzech miesiacach. Dawalem to samo, co wyszlo, ale [by] nie bylo rozbojów. Straty sa nam niepotrzebne. Bylbym wam to samo dal, co chcecie, tylko dalbym wam swoimi ustami. Teoretycznie jestescie swietni. D. – Jak to teoretycznie. W praktyce tez. W. – Nie. Praktykami nie jestescie dobrymi. Glównie chodzi o to, zeby odsunac ekspertów, tych, którzy wam nie odpowiadaja. Ja ich odsune. Siadamy razem z ministrem Cioskiem, czy z kims innym i opracowujemy statut doradców. To mówilem przed stanem wojennym Kolodziejskiemu. W tym statucie bedzie, ze doradca i ekspert, to tylko opracowuje i nawet nie wypowiada sie. Opracowuje tematy, które wczesniej sa uzgodnione z Cioskiem. W ostatnim punkcie byloby napisane, ze kto na swoja reke jezdzi i sie wyglupia i tworzy, to moze dostac baty, bo on nie jest Zwiazek i nie wykonuje polecen zwiazkowych. Czesc by sie zgodzila, a czesc nie. Wtedy oni sami odpowiadaja. To nie ja. Jeszcze raz powtarzam – daje wam wiecej, tylko innymi metodami. Teraz druga rzecz, co jeszcze chcieliscie – strajki. Mówimy, ze sytuacja gospodarcza jest zla. Macie wiec za 24 godziny uchwale, ze przez dwa lata nie ma strajków. Wy macie prawo, ale rezygnujecie z tego prawa. Kto zrobi strajk, ten odpowiada. To nie bylo mozliwe. General mial straszliwe trudnosci, bo w sumie, kto nam burzyl. Burzyla nam ta mala, niska kadra na szczeblu miast, gmin, do województw wlacznie. Ta kadra nam burzyla sprawe. Na nas latali do generala i mówili – uwazajcie, bo oni socjalizm rozkladaja”. I co dalej wierzycie wałęsie?
Jaka jest różnica między dokumentami zgromadzonymi w IPN a Fragmentami stenogramu umieszczonymi przez jakiegoś 34 , który pała nienawiścią do wszystkiego co się rusza ???? Wierzę w to co udokumentowane i przedstawione do publicznej wiadomości ! A ten cytowany przez Ciebie tekst może być tym co miało zdyskredytować Wałęsę w oczach społeczeństwa !!! To wszystko ! Jeszcze mogę dodać że osoba blisko związana z członkiem KC mogła się nawrócić według Ciebie a Wałęsa nie ! Ciekawe podejście do sprawy !
Zapewniam Cię Ona, że nie pałam nienawiścią do wszystkiego co się rusza!Staram się natomiast obiektywnie oceniać rzeczywistość i tych którzy mają na nią największy wpływ.Stosuję chrystusową optykę: „poznacie ich po owocach”.Marzę też by spełniło się chrystusowe „odsianie plew od ziarna”!Pytam Cię Ona jakie są owoce tych co stworzyli III RP?P.s. Stenogram jest jak najbardziej autentyczny, cóż prawda nieraz boli. Ale PRAWDA was wyzwoli.
Jeden owoc mam przed sobą !!! Mamy wolność słowa ! Możesz pisać wszystko !!! Obrażać kościół ! pisać własną historię ! obalać ideały innych ! Wyobraź sobie co by z Tobą zrobili w PRL-u ???
Ona – wtrącę się – na logikę. Ludzi katowali, np moją rodzinę. A Wałęsa nigdy nie dostał nawet porządnie lania, jego wiezienie to były wczasy i wypoczynek w porównaniu do zwyklego życia zwykłych ludzi. Czy to CIę nie zastanawia?
Fałszywe ideały, idee, jak fałszywe bożki, należy odważnie i bezlitośnie obalać. Obalać w imię prawdy, miłości bliźniego i miłosierdzia.
„Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych przez dolinę ciemności”. P.s. A co zrobiłaby ze mną bezczelnie powołująca się na Chrystusa zbrodnicza instytucja – kk w czasach „świętej” inkwizycji?Dla kogo autorytetem i ideałem jest kk który ukrzyżował, tak czy inaczej, miliony braci i sióstr Chrystusa? A miliardy oddał we władzę bestii?
Nic by nie zrobiła ! Twój los pozostawiła by w rękach Boga i tak też czyni ! Ja ze swej strony jako człowiek mogę przeczytać Twoje posty i pozostawić je bez komentarza !ps. kobieta to też człowiek !
Taaak. A na stosach świętej inkwizycji kk sobie kartofelki przypiekał.Za te zbrodnie kk nigdy nie przeprosił, nie mówiąc o odpokutowaniu.jp2 miał nawet czelność powiedzieć że inkwizycja paliła ludzi żywcem w dobrej wierze! Tak postępuje zaparty w swej bucie zbrodniarz a nie ktoś kto szczerze pokutuje za grzechy przeszłości!kk nie wykonał w sprawie swoich zbrodni żadnej z poniższych czynności:1. szczere wyznanie winy.2. żal za grzechy.3. mocne postanowienie poprawy.4. pokuta.5. zadośćuczynienie.Nie wykonał, a mieni się kościołem Chrystusa!
Jeśli służysz bestii, mafii, korupcji, defraudacji, to gardzę tobą, jak każdym innym w takiej sytuacji, gardzę do szpiku kości, przepełnia mnie boży zapalczywy gniew! I to moje, brata Chrystusa, boskie prawo!
Wpiszcie w google „wiec 1982 14 listopada”.Tam jest stenogram rozmowy TW Bolka z SB z obszernym wyjaśnieniem. Stenogram znajduje się w IPN.
W ten sposób robili cenzorzy w PRL-u ! To by była dla Ciebie Mareczku odpowiednie zajęcie hi hi hi No ale ten blog to twoja własność ! A prawo własności to rzecz święta w państwie demokratycznym czyż nie ? :)))
Całkiem niezły klon made in Sławek.
Czytaj uważnie 34 !!! Chciał byś żebym była Sławkiem ale Nim nie jestem na moje szczęście !!! Czytałam często Sławka blog , podobny do Ciebie niejaki Nerio napuszczał że tak brzytko się wyrażę Sławka na Mareczka ! Byłam ciekawa co z tego wyniknie i tak oto trafiłam na blog Mareczka !!! Zrozumiałeś skąd ten klon się wziął ???
Do czego pijesz konkretnie?
Do tej cenzury faszysto.
Tu masz przykład faszystowskiej cenzury w bolandii:http://5wladza.blogspot.com/2006/06/czy-w-1982-r-lech-wasa-negocjowa-ze.htmlPI¥TA W£ADZA < http://5wladza.blogspot.com/>O zyciu publicznym, mediach i popkulturze… Rozmawiaja Lukasz Medeksza, Leszek Budrewicz, Patrycja Gowienczyk i Dominik Panek.19.6.06Czy w 1982 r. Lech Walesa negocjowal ze sluzbami specjalnymi PRL? – Przyznaje, ze jesli mialem jeszcze jakies zludzenia w sprawie Lecha Walesy, to dokument sprzed 25 lat rozwiewa je – przekonuje w wywiadzie dla „Piatej Wladzy” Grzegorz Braun, rezyser zakazanego filmu o bylym prezydencie.O glosnym reportazu Brauna „Plusy dodatnie, plusy ujemne” pisalismy kilkakrotnie. Ostatni raz 9 czerwca, gdy informowaliœmy, ¿e dokument kr¹¿y w internecie < http://5wladza.blogspot.com/2006/06/zakazany-film-o-wasie-kry-w-sieci.html>, bo Telewizja Polska odmówila jego emisji.W tym czasie zmienily sie wladze TVP. Prezesem Telewizji zostal Bronislaw Wildstein, goracy zwolennik lustracji. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, ze wlasnie zapadla wstepna decyzja o emisji „Plusów…” w TVP.Ale i to nie jest pewne, zwazywszy niedawna zapowiedz mozliwej dymisji Wildsteina.Ponizej publikujemy wywiad, jakiego udzielil nam Grzegorz Braun. To, co mówi jest ostre i kontrowersyjne. Czasem bolesne dla niektórych osób, o których wspomina. Momentami – zwlaszcza w pierwszej czesci – sensacyjne. Zdecydowalismy sie na te publikacje, bo uwazamy, ze sprawa „Plusów…” to jeden z najdziwniejszych, ale i najciekawszych przypadków w polskich mediach w tym roku. Rozmowa jest autoryzowana.”Piata Wladza”: – Wciaz glosno o Pana reportazu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”. Tymczasem Pan juz przygotowuje widowisko dokumentalne „Plusy dodatnie, plusy ujemne – 2”. Co to bedzie?Grzegorz Braun: – Podtytul roboczy: „Ja jako Walesa i ja jako przekaznik” – scenariusz powstal w oparciu o zapis rozmowy, jaka 14 listopada 1982 r. przeprowadzili ze zwalnianym z internowania Lechem Walesa dwaj pulkownicy. Jeden z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, drugi – z centrali MSW. Formalnie jest to rozmowa „uswiadamiajaca”, czy „ostrzegawcza” – funkcjonariusze maja zapoznac Walese z prawami stanu wojennego i uzyskac podpis pod zobowiazaniem do przestrzegania tych praw. Walesa podpisu nie sklada, bo, jak tlumaczy, „juz od czterech lat” niczego nie podpisuje. Spotkanie przeradza sie w cos w rodzaju zawoalowanych negocjacji politycznych. Wylania sie obraz radykalnie rózny od naszych dotychczasowych wyobrazen o walce Lecha Walesy z systemem komunistycznym. Przyznaje, ze jesli mialem jeszcze jakies zludzenia w sprawie Lecha Walesy, to ten dialog sprzed 25 lat rozwiewa je.Skad pochodzi stenogram? To dokument dotad nieznany.- Odnalazl sie bodaj w dwóch kopiach w archiwach Instytutu Pamieci Narodowej. Ma zostac niebawem opublikowany w naukowym opracowaniu historyków IPN: Slawomira Cenckiewicza i Grzegorza Majchrzaka. Wlasna publikacje przygotowuje tez pismo „Glos” Antoniego Macierewicza. Ja dostrzegam w tym historycznym dokumencie walory literackie – w unikalnym, pelnym inwencji jezyku samego Walesy i w podszytej aluzyjnymi pogrózkami nowo-mowie funkcjonariuszy. Ale takze walory dramaturgiczne, filmowe. To swietna sytuacja – i trzy pelnokrwiste postaci ekranowe. Dlatego chce zrealizowac na tej podstawie widowisko – „teatr faktu”. Zobaczymy, czy wstepne zywe zainteresowanie projektem jednej z redakcji Telewizji Polskiej przetrwa próbe czasu.Jaki jest obecny status dokumentu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”? W marcu Telewizja Polska odmówila jego emisji. Od niedawna film krazy w internecie.- Nie tyle „odmówila”, ile raczej: „zaniemówila” – od Wielkanocy nie otrzymalem zadnej formalnej odpowiedzi TVP na pytanie o „Plusy”. A tymczasem z publikacji m.in. na Waszej stronie dowiaduje sie, ze internauci jak zwykle znalezli szybki sposób, by dotrzec do tego, co ich interesuje. Cóz, plyty z „Plusami…” leza w TVP od lutego.Z tego wniosek, ze film jest niczyj. I krazy po internecie w pelni legalnie. Mozna go sobie kopiowac.- Jestem legalista, wiec nie przytakuje – ani „niczyj”, ani „legalnie”… Ale jestem przeciez mile zaskoczony, zaszczycony zainteresowaniem internautów – i nie tylko internautów – moim skromnym reportazem. Choc najbardziej cieszylbym sie, gdyby „Plusy” wyemitowala telewizja o mozliwie szerokim zasiegu „razenia”. Po to, by fakty, o których mówie, mogly dotrzec do mozliwie najszerszego kregu odbiorców. Bo to sa fakty, które wplynely na zycie wszystkich Polaków – nie tylko szczesliwych posiadaczy stalego lacza.Ma Pan jakies sygnaly na temat tego filmu z TVP? Zwlaszcza od czasu, gdy zmienily sie wladze Telewizji? – W tych dniach za posrednictwem TVP we Wroclawiu przekazano nam ekspertyze prawna sporzadzona na zamówienie TVP przez pania prof. Ewe Nowinska, która orzeka, iz „emisja filmu doprowadzi do naruszenia dóbr osobistych Lecha Walesy”. A to m.in. dlatego, zdaniem pani profesor, ze w „Plusach” wypowiadaja sie „osoby skonfliktowane z Lechem Walesa”, a „jesli nawet znalazla sie w tym materiale wypowiedz Lecha Walesy, to wobec jego zdenerwowania nie jest ona wartosciowa wypowiedzia drugiej strony”. To sa cytaty, przypomne, z „ekspertyzy prawnej” – nie z „Misia 2”. Notabene pani Nowinska jest istotnie wyksztalconym w PRL prawnikiem i szefowa instytutu dziennikarstwa w szacownym Uniwersytecie Jagiellonskim.A moze film daloby sie sprzedac komus innemu? Chocby którejs ze stacji komercyjnych?- Zeby to bylo mozliwe, musialby sie wyjasnic status prawny „Plusów”. TVP po prostu milczy i jak dotad nie nabyla „Plusów…” od producenta – mojego przyjaciela, Piotra Szymy. My sami nie mozemy rozpowszechniac „Plusów…”, bo nie mamy pelni praw producenckich i autorskich – chocby do wykorzystanych w filmie materialów archiwalnych z zasobów TVP.Zmienilby Pan cos w swoim filmie?- To nie jest film dokumentalny. „Plusy” sa reportazem historycznym. Sprawa Lecha Walesy – tajnego wspólpracownika „Bolka” – jest tak ciekawa, ze niewatpliwie zasluguje na duzy, pelnowartosciowy film dokumentalny. Zeby jednak taki film stworzyc, trzeba by dysponowac srodkami, które pozwolilyby dotrzec do dziesiatków, jesli nie setek swiadków historii. Takze do materialów archiwalnych, do których ja z moimi przyjaciólmi nie moglismy dotrzec. Ja zaledwie dotknalem tematu.Czy byly jakies problemy z realizacja „Plusów…”?- Mozna krótko powiedziec: same problemy. Przezwyciezone tylko dzieki Piotrowi Szymie, który ponosi tego przedsiewziecia konsekwencje najbardziej wymierne – finansowe. Musze tu Takze wspomniec o Henryku Jureckim, który „Plusy” montowal. Jego skupienie i zaangazowanie pomogly doprowadzic do konca cale przedsiewziecie w momencie, kiedy ja stracilem pewnosc, ze to sie w ogóle zlozy w calosc.Co sie stalo?- To byl moment, kiedy stracilismy jednego ze swiadków. W przeddzien umówionego wywiadu wycofal sie i stanowczo poprosil, zebysmy w zadnym wypadku nie przyjezdzali i nie niepokoili go w miejscu, w którym mieszka.Co to za swiadek?- Osoba, której nazwisko bodaj najczesciej pojawia sie w donosach TW „Bolka”. Czlowiek przez niego poszkodowany.Przestraszyl sie?- To czlowiek, który byl odwazny wówczas, kiedy nie bylo latwo – w roku 1970. Teraz po prostu nagle oznajmil, ze pod zadnym pozorem nie moze ze mna rozmawiac. Musielismy tez wyeliminowac – juz ze wstepnie zmontowanego materialu -wypowiedzi historyka, który z przyczyn osobistych poprosil o niewykorzystywanie wywiadu, którego nam udzielil. Przytaczam te anegdoty, dlatego ze one w wyrazisty sposób pokazuja, jak zywa jest sprawa „Bolka”.Czy TVP robila problemy podczas tworzenia filmu?- Odkad istnieje Instytut Pamieci Narodowej proponowalem w róznych miejscach realizacje cyklu dokumentalnego pod roboczym tytulem „Z archiwum IPN”. Wyobrazalem sobie, ze móglbym opowiedziec wiele ciekawych historii, które wyjasniaja sie dzieki dostepowi do akt zgromadzonych w Instytucie. Notabene podkreslalem, ze to pomysl nie tylko dla mnie – cykl mogloby realizowac wielu innych kolegów rezyserów. Jednak przez kilka lat bylem zbywany. Bodaj w 2003 roku sympatyczny kolega „redaktor zamawiajacy” z TVP powiedzial mi bardzo wyraznie, otwartym tekstem: „To jest bardzo ciekawe, ale w telewizji nigdy nie bedzie zadnych teczek”.Cykl nigdy nie powstal.- Niezupelnie. Dwa lata temu zrealizowalem na zlecenie wroclawskiego osrodka TVP reportaz, o którym rozmawialismy z redaktorem zamawiajacym, ze móglby byc pilotem cyklu. Opowiadal o sprawie kpt. Pawlowskiego, który w latach 50., z wyroku komunistycznego sadu zostal zastrzelony we wroclawskim wiezieniu przy ul. Kleczkowskiej i pogrzebany w kwaterze 81a na Cmentarzu Osobowickim we Wroclawiu. We wspólpracy z Krzysztofem Szwagrzykiem z Biura Edukacji Publicznej w IPN we Wroclawiu powstal reportaz o tym, jak udaje sie odnalezc i zidentyfikowac szczatki czlowieka zastrzelonego przed pól wiekiem. Material ma tytul „Z archiwum IPN. Tajemnica pola 81a” i równiez nie byl do tej pory emitowany przez TVP. Do dzisiaj lezy na pólce w osrodku wroclawskim.Ale TVP kupila ten film?- Tak.Przeszedl taka sama procedure, jak „Plusy…”? Byla komisja, która dopuscila go do emisji?- Mielismy bardzo przyjemna kolaudacje we wroclawskiej TVP. Koledzy powiedzieli mi wiele cieplych slów i oznajmili, ze beda starali sie, by ten material zostal wyemitowany na antenie ogólnopolskiej jako pilot cyklu „Z archiwum IPN”. Ale tak sie nie stalo.Mamy wiec juz nie jednego, a dwóch „pólkowników”.- Owszem. W telewizji slyszalem: „Teraz tego nie emitujemy, bo moze gdy powstana nastepne odcinki, to pokazemy caly cykl”. Tymczasem zmienil sie redaktor zamawiajacy we wroclawskim osrodku TVP. Nowy redaktor Piotr Zaluski, rezyser, dokumentalista, z ogromna sympatia potraktowal moja propozycje i po raz kolejny zabral caly projekt cyklu „Z archiwum IPN” do Warszawy. Okazalo sie, ze mozliwa jest jego realizacja – w nader skromnych warunkach budzetowych – w regionalnej TVP 3. Zostalem poproszony o przedstawienie kilku pierwszych tematów do cyklu. Wsród tych pierwszych nie moglo zabraknac TW „Bolka”. Tematy zostaly przyjete z pewna rezerwa – TVP3 zazyczyla sobie obszerniejszych scenariuszy. Napisalem je. Latem 2005 r. dostalem informacje, ze mozemy przystapic do realizacji cyklu.Zaakceptowala go Warszawa?- Tak. Redakcja publicystyki TVP 3. Wkrótce potem, jeszcze latem zeszlego roku, zrobilismy zdjecia i wywiady do jednego z tematów zwiazanych z Wroclawiem…Czyli jest jeszcze jeden film? Trzeci? – Nie, bo nie powstal.Dlaczego?- Bo wtedy z kolei zamknal sie przed nami IPN. Pelniacy obowiazki prezesa Instytutu prof. Leon Kieres rozeslal do terenowych oddzialów IPN okólnik, który de facto zamknal dostep do akt badaczom postronnym, takim jak ja. Zeby zas dokonczyc nasz film, musielibysmy miec dokumenty na temat sprawy, o której chcielismy opowiedziec. Nie dostalismy ich. Musze tu zaznaczyc, ze w IPN juz dawniej skladalem wnioski badawcze, prosby o udostepnienie akt na rózne interesujace mnie tematy. I udostepniano mi takie akta – w osrodkach IPN we Wroclawiu, w Krakowie i w Warszawie. Ale to sie raptownie skonczylo latem 2005 r. Nim zlozylem pierwsze wnioski badawcze, najpierw zlozylem wniosek o udostepnienie akt, które moglyby dotyczyc mnie samego – i jak dotad zadnych materialów nie otrzymalem. Wspominam o tym dlatego, ze ten i ów pyta, skad sie wlasciwie wzialem. Kim jestem w tej historii. Dlaczego tym sie zajmuje, kto mnie naslal i kto za mna stoi.No wiec kto za Panem stoi?- Daje slowo, ze czasem przydalo by sie bardzo, zeby ktokolwiek za mna stanal – ale, poza rodzina i przyjaciólmi, jakos sie nikt nie kwapi.Mówi Pan, ze prof. Kieres zamknal dostep do akt IPN. A jednak w „Plusach…” widzimy akta dotyczace TW „Bolka”.- Uwierzytelnione kopie dokumentów „Bolka” otrzymalem dzieki pomocy dobrych ludzi – mimo szlabanu opuszczonego w IPN przez Leona Kieresa.I pojechaliscie z tymi papierami do Lecha Walesy.- O wywiad z nim zabiegalem przez dluzszy czas korespondencyjnie. Poinformowalem biuro Lecha Walesy, ze przygotowuje material dokumentalny pod roboczym tytulem „Plusy dodatnie, plusy ujemne” o sprawie TW „Bolka”. W pazdzierniku zaprosila mnie na wywiad do Gdanska pani Maria Walesówna, która zdaje sie przejela akurat wówczas role sekretarza Pana Prezydenta. Potwierdzenie zaproszenia dostalem faksem na firmowym papierze Biura Lecha Walesy: „Mam nadzieje, ze wspólnym wysilkiem uda nam sie stworzyc material, który rzeczowo rozjasni kontrowersje wokól tzn. [tak w oryginale] sprawy „Bolka”. Z powazaniem Lech Walesa”. Nie wiem, dlaczego Pan Prezydent umówil sie ze mna, a skoro juz to zrobil, to dlaczego wywiad potoczyl sie tak, jak to widac, slychac i czuc w naszym materiale. Przypuszczam, ze gdy sie umawial, nie wiedzial jeszcze, ze otrzyma status pokrzywdzonego od Leona Kieresa.Podczas wywiadu juz wiedzial? – Gdy 15 listopada przyjechalismy do Gdanska na umówiony wywiad, w biurze Lecha Walesy dowiedzielismy sie, ze nazajutrz Pan Prezydent otrzyma status pokrzywdzonego. I ze w zwiazku z tym bedzie konferencja prasowa z udzialem Lecha Walesy i Leona Kieresa, na która jestesmy zaproszeni.Zbieg okolicznosci?- Z naszej strony – na pewno tak. Nie byloby nas zwyczajnie stac na to, by pojechac jeszcze raz do Gdanska na konferencje prasowa. Dla nas to byla gratka, ze jednego dnia mamy wywiad, a nazajutrz konferencje.Z której zostaliscie wyrzuceni. – Na raty. Najpierw ja zostalem wyproszony – przez pania Eweline Wolanska, szefowa Biura LW, która reprezentowala Lecha Walese m.in. w procesie lustracyjnym. Nastepnie zostali wyrzuceni moi koledzy – przez funkcjonariuszy BOR. Wsród licznie zgromadzonych wówczas dziennikarzy nie znalazl sie nikt, kogo zajalby fakt eliminowania jednej ekipy z „otwartej konferencji prasowej”.Taki byl efekt przeprowadzonego dzien wczesniej wywiadu z Walesa. To chyba najmocniejsza scena „Plusów…”. Pan daje Walesie dokumenty, a on drze je na strzepy. Widzial je wczesniej?- Nie. To jest, moich kopii wczesniej nie ogladal. Ale przeciez w swoim czasie mial do czynienia z oryginalami, których czesc „zgubila sie” po tym, jak zazyczyl sobie ich dostarczenia Palac Prezydencki w pierwszej polowie l. 90.. Na szczescie zostaly kopie.Walesa drze je nie zagladajac do srodka?- Nie zagladajac. Jakos nie byl ciekaw. Ja jeszcze w rozmowach telefonicznych z pania Maria Walesówna podkreslalem, jak bardzo zalezy mi na tym, by moja ekipa miala czas niezbedny na przygotowanie sie do zdjec. Wyjasnialem, ze zalezy mi, by zdjecia mialy charakter filmowy, dokumentalny, a nie „niusowy”. Tak, by nie uchybic panu prezydentowi forma ujec, gdyby realizacja byla zbyt pospieszna. I choc obiecano mi caly kwadrans na ustawienie planu, juz minute po wejsciu do biura moja ekipa stala sie obiektem napastowania – inaczej nie da sie tego okreslic – ze strony samego Pana Prezydenta.W jaki sposób?- Pan Prezydent w charakterystyczny dla siebie, gburowaty sposób dawal do zrozumienia, ze zaraz bedzie musial wyjsc, jesli „ci ludzie” beda sie dalej „tak grzebac”. Moi koledzy – operator Tomasz Ciesielski i Pawel Marcinów, dzwiekowiec – w ciagu trzech minut byli gotowi ze swiatlem, kamerami i mikrofonami. Ale wiedzialem juz, ze mój rozmówca nie poswieci mi wiele czasu. Ze z jakiegos powodu dazy do zerwania wywiadu. To bylo jeszcze przed wlaczeniem kamer.No i stalo sie. Wywiad zostal zerwany. – Dosc szybko skonstatowalem, ze nie bede mógl zadac wszystkich pytan, które sobie przygotowalem. Kiedy Lech Walesa z wlasciwa sobie uprzejmoscia spytal: „Czy pan ma jeszcze jakies madre pytania?” – zrozumialem, ze on mi po prostu za moment wstanie z fotela. Wówczas przeszedlem do sedna sprawy i poprosilem prezydenta o skomentowanie kompromitujacych go materialów…A Walesa je podarl… Jak dalej potoczyly sie losy „Plusów…”?- Zmontowalismy je i w lutym zlozylismy w osrodku TVP we Wroclawiu, który z kolei przeslal je do redakcji zamawiajacej w Warszawie. W marcu byla kolaudacja. W kwietniu, tuz przed Wielkanoca otrzymalismy „protokól posiedzenia komisji kolaudacyjnej” i natychmiast formalnie odpowiedzielismy nan.Co Pan napisal w swojej odpowiedzi?- Ze wraz z moim producentem Piotrem Szyma nie moge podpisac protokolu, poniewaz w sposób falszywy i pokretny prezentuje on przebieg kolaudacji.Ale osrodek wroclawski kolaudowal wczesniej „Plusy…”?- Formalnie – nie. Piotr Zaluski obejrzal film i bardzo pochlebnie wyrazil sie na jego temat.Ma Pan zal do TVP?- Zal? Nie mam zalu do nikogo. Raczej politowanie. Wydaje mi sie, ze to jest pewien drobny fakt, który jakos ogniskuje rzeczywistosc artystyczno-polityczna, w jakiej zyjemy. Na przykladzie tej historii mozna lepiej zorientowac sie, jak to wlasciwie w Polsce jest.Traktuje Pan swój reportaz jako poczatek jakiejs wiekszej kwerendy historycznej…?- Nie chce sie „specjalizowac” w sprawie od Lecha Walesy. Nie chce, zeby ta sprawa zdominowala moje zycie twórcze. Ale scenariusz „Plusów 2” (widowiska pod roboczym tytulem: „Ja jako Walesa i ja jako przekaznik”) juz napisalem i zlozylem w TVP – wiec nie chce, zeby sie zmarnowal. Aktorzy czytaja role.Czy bedzie Pan kontynuowal cykl „Z archiwum IPN”?- Proponowalem go rozmaitym „redaktorom zamawiajacym” bodaj przez piec lat. Dzis szczesliwie zrobilo sie wiecej chetnych do zajmowania sie takimi historiami. Wiec nie mam wybujalego „poczucia wyjatkowosci misji” ani „obowiazku”. Ale mam pare historii napoczetych, wiec postaram sie je dopowiedziec. Jak bedzie za co.Jest Pan zwolennikiem lustracji?- Jestem ogromnym zwolennikiem faktów. Maja dla mnie nieodparty urok. Uwazam, ze pisanie historii z pominieciem tak istotnych zródel, jak np. te wytworzone przez tajne sluzby komunistyczne, byloby warsztatowym bledem. Ale przede wszystkim jestem zwolennikiem wolnosci – np. wolnosci badan historycznych, twórczosci artystycznej i wolnosci dostepu do informacji. Wiec, ma sie rozumiec, jestem zwolennikiem jawnosci zycia publicznego i jawnosci biografii osób publicznych.Z Grzegorzem Braunem rozmawialiLukasz Medeksza i Artur Chodzinski.Grzegorz Braun urodzil sie w 1967 r. Rezyser i scenarzysta. Autor m.in. kilkunastu filmów dokumentalnych. Wsród nich: „Droga do skrzyzowania” (o udziale Ludowego Wojska Polskiego w inwazji na Czechoslowacje w 1968 r.), „Smierc czlowieka utalentowanego” (o sprawie Teodora Bujnickiego – poety, zastrzelonego w Wilnie w 1944 r. z wyroku sadu podziemnego za kolaboracje z sowietami), „Wielka ucieczka cenzora” (o Tomaszu Strzyzewskim, który potajemnie skopiowal i w 1977 r. ujawnil zbiór dokumentów znanych jako „Czarna ksiega cenzury PRL”).posted by Lukasz @ 23:27 < http://5wladza.blogspot.com/2006/06/czy-w-1982-r-lech-
Wpiszcie w google „wiec 1982 14 listopada”.
Ona już wiem – nie skasowałem Cię. Osoba o nicku Sławek jest na moim blogu zawsze kasowana, a Ci co dopisują się po jego notką gdy go kasuję, są kasowani automatycznie, wiec ja Cię nie skasowałem. Po prostu gdy piszesz to nie komentuj pod jego notką nic i nie zniknie.