Złamać miłość

 

No i stało się.

Wbrew mej woli, zakochałem się w mężatce. Ona nic o tym nie wie, a ja umieram rozstrzelany endorfinami jak ją widzę. Mogę na nią patrzeć bez końca. Muszę złamać w sobie tą nierealną miłość. Idę w tango. Kto zatańczy ze mną w piątek wieczorem i w weekend? 🙂

0 myśli na temat “Złamać miłość”

  1. Mistrzu calus sie przyda przed snem ale stop Ci oszczedze. Po sobotnim weselichu chlopaki do dzis masuja nogi i zlorzecza na mnie 😉

  2. O proszę i chłopak się zakoffał. Głupia ta miłość ,że trafia tam gdzie nie ma szans.Na tym kursie to trzeba było się uczyć angielskiego a nie gapić na mężatkę .No dobra możemy iść razem w tango Ty ,żeby złamać, ja zapomnieć.Teraz facet potrzebny jest mi tylko do…tańca

    1. Ach,zapomniałam ! „Olałam” Cię więc nie mogę liczyć na Twoją sympatję.Zresztą w weekend jadę do rodziny.Pozdrawiam

      1. Gdybys mi powiedziała że jesteś zajęta albo że zwyczajnie nie chcesz to byłoby ok, ale Ty mnie zignorowałaś, i teraz ja jako człowiek uczciwy, kochajacy ludzi, mam dylemat – jeśli się z Tobą umówię, to pokażę Ci że każdego faceta można zignorować w nieprzyjemny sposób, a potem gwizdnąć. ruszyć paluszkiem, a on przyleci bo mu się chce. Stracisz w ten sposób szacunek do mężczyzn. I ja chcę żebyś go nie traciła, bo nie każdy facet ma w rozporku magnes, są tacy co bardziej cenią sobie zasady, i ponieważ kocham Cię jako człowieka i chcę żebyś była szczęśliwa, odrzucam Twoją propozycję. Chodzi też o poznanie konsekwencji swoich działań, otóż akcja równa się reakcja, i ignorowanie innych budzi w nich niechęć do osoby która ignoruje. Gdybym się z Toba spotkał, musiałbym Cię ukarać a tego nie chciałabyś, na pewno byś nie chciała 🙂 Milego weekendu życzę 🙂

        1. Uffff…! Prawdę mówiąc to oczekiwałam takiej odpowiedzi.Rzuciłeś hasło ale chyba opacznie zrozumiałam słowo… tango.Dla mnie to taniec pełen ekspresji i zmysłowości.Uwielbiam tańczyć,więc o tym pomyślałam,a żę w tańcu można się zatracić… Pójść w „tango” to już zupelnie inne znnaczenie i chyba o to Ci chodziło,a że …”słowo się rzekło, to kobyłka u płota” Wychodzi na to ,że wam się nie odmawia ,potem czujecie tylko niechęć. Nie będę przypominać całej sytuacji, jej zapis istnieje. Nie jestem zajęta, gdyby tak było ,to zajęta byłabym zupełnie czymś innym a nie czytaniem blogów .Zajęte są moje myśli (myślę ,że już niepotrzebnie) . To była lużna rozmowa jak wiele innych jakie prowadziłeś tu .Gdy się zoriętowałam ,że jest inaczej to się wycofałam i przeprosiłam,co chyba uszło Twojej uwadze . Proponowałeś nie tylko jazdę na rowerze ale i „jazdę” bez g….i.Gdybym się zgodziła to kim bym była dla Ciebie?I jak to się ma do artykułu w którym pisałeś „dziewczyny nie bądzcie łatwe”.Kto tu powinien być urażony!!!Nie rozumię… za co miałbyś mnie ukarać? Rozkochałbyś mnie w sobie ,wykorzystał a potem zostawił ,oświadczając ,że idziesz do zakonu?Myślę ,że dobrze będzie jak uznamy tą sprawę za zamkniętą . Niepotrzebnie znów wspomniałam .Przepraszam . Jeśli nic nie masz przeciwko to pozostanę na Twoim blogu ,nie tylko dlatego co piszesz ,ale dlatego ,,ze Cię zwyczajnie lubię nie tylko jako człowieka i dla …rzeczowej Prawdy,kontrowersyjnego 34 o niebiesko-żółtych oczach(rzadkojuż komentuje),miłej i ciepłej …o nicku robaczek i bliskiego ideału Azazela oraz innych.Pozdrawiam słonecznie i weekendowo, jadę na grzyby a raczej pochodzić po lesie.Ps.Życzę Marku powodzenia w miłości tzn. wzajemności w miłości.:)

          1. Nieprawda. Każdej tu dziewczynie proponuję seks w formie zartobliwej, i mi nie chodzi wcale o to że Ty mi powiedziałaś nie. Nie Ty pierwsza, i niestety na pewno nie ostatnia mi odmawiasz i ok, te moje propozycje na blogu sa takie ze oczekuję po nich jedynie wspólnego śmiechu. To co zrobiłaś nie tak, i tak by to odczuł każdy męzczyzna który szanuje siebie, to nie odmowa – pisałas że mieszkasz blisko mnie, zaproponowałem zebyśmy się poznali, miałbym z kimś wyjść na spacer, na zakupy, do parku, pogadać, sex dla mnie to jest zupełnie odlegla sprawa, miałem zupełnie inne cele i o nich pisałem. Poprosiłem o Twoje gg i powiedziałaś że się odezwiesz. Swoją prośbę ponawiałem kilka razy, i zero odzewu. Albo udawałaś ze nie przeczytałaś mojej prośby, albo nie odpowiadałas itd. To jest zignorowanie mnie, nie okazanie mi szacunku. Wiem ze to jest bardzo kobiece widzieć tylko to co chce się widzieć, ale osoba którą lubię tych cech mieć nie może, bo te cechy niszczą wszystkich wokół a najbardziej osobę która te cechy posiada, pisałem o tym wiele razy.Wiec nie pisz proszę o jakimś seksie że chciałem Cię posiąść, bo to jest raz ze śmieszne, a dwa – kompletnie nieprawdziwe. Uwielbiasz dodawac różne znaczenia słowom innych ludzi. Teraz sobie podbudowałaś ego że oto ja chciałem z Toba sexu a Ty mnie odpechnęłaś. A skąd wiesz ze ja w ogóle bym chciał z Tobą sexu? myślisz ze Ty jedyna istniejesz jako kobieta mogąca dac mi przyjemność? skad wiesz ze byś mi się spodobała? bo masz piersi i pupę? 🙂 nie Ty pierwsza byś się dowiedziała o zakonie ale przed konsumpcją, a nie po 🙂 a późniejwypisywałą na blogu ze jestem żałosnym egoistą 🙂 Żeby ze mną się spotykać, trzeba dużo psychicznie sobą reprezentowac, i przede wszystkim mieć do mnie szacunek, bo ja nie jestem pierwszy lepszy facet, a reasumując, mówiąc prostacko, nie dla psa kiełbasa. Bez obrazy 🙂

          2. I vice versa ,czyli… nie dla kota spyrka, jak już prostacko. Tylko,że ja nie chciałam nawet kęsa z tej kiełbasy ,gdyby tak było ,to myślę , że by mi się udało i potem miałabym niestrawność. Oczywiście, też bez obrazy.

          3. A tak serio Marku, to właśnie brałam pod uwagę ,że mogę Ci nie odpowiadać pod wieloma względami (dokładny opis co do oczekiwań jest w Twoich notkach) .Nie bedę obniżać poziomu Twojego blogu ,nie zamierzam powrócić tu pod innym nickem.Szczerze, życzę Ci powodzenia.

  3. „Miłość o wiek nie pyta się przychodzi nie proszona”.Moim zdaniem to jest raczej fascynacja,zauroczenie.Jak można zabić miłość do mężatki..w bardzo prosty sposób,mówiąc jej o tym.Mareczku a masz motylki w brzuszku,jak na nią patrzysz?:).

    1. Marek, no to pięknie, dobrze, że miłość, tylko, czy możliwa? Zazdroszczę uczucia, współczuję kłopotów, ambiwalentne uczucia i miłość skazana na niepowodzenie. Ciekawe, co z tego wyniknie… 😉

      1. Chociaż z drugiej strony, miłość potrafi przenosić góry, więc jakiś mąż to tylko małe wzniesienie, bywa, że takie miłości są prawdziwe, przykład- moja była żona.Jeśli możesz, wymiksuj się z tego, jeśli nie potrafisz, próbuj, niczego więcej nie mogę tu dziś napisać do Ciebie.Pozdrawiam.

      1. Marek jesteś inteligentny wymyśl pretekst i poproś kobietę, żeby Ci w czymś pomogła , wyjaśniajac o co chodzi mozesz jej do woli patrzeć w oczy.A moze widząc Twoje da się ciepło przytulić? Zrealizujesz swoje marzenie i jeszcze jej dasz chwilę szczęścia.Jakie to proste!

      2. No to bracie macie problem.No właśnie i to jest najgorsze,bo jeszcze gdybyś chciał się z nią tylko kochać,ale to co czujesz jest raczej głębsze..Tak to się zawsze zaczyna,maślane oczy,ciepło wokół serca,motylki w brzuszku,chęć bycia blisko z tą osobą,chęć przytulania i czucia jej bliskości.A skąd wiesz,że nie jesteś w jej typie?Nie będziesz wiedzieć dopóki się o tym nie dowiesz,nie przekonasz.Trzymaj się Marecki:).

      3. Marek, a to nie jest ta Twoja nauczycielka angielskiego? Oj, to chłopu zrobisz przykrość, a jeśli małżeństwo jest szczęśliwe i złamiesz jej serce i temu gościowi? Masz pewnośc, że ona jest nieszczęśliwa? Tylko to by Cie usprawiedliwiało…

    1. Nie chcem ale muszem, z szacunku dla jej męża ktorego nie znam, ale nie mam powodu przypuszczać że jest zlym człowiekiem. Poza tym co ja opowiadam, pewnie nawet nie jestem w jej typie 🙂

  4. Morza szum, ptaków śpiew, Złota plaża pośród drzew – Wszystko to, w jesienne dni Przypomina Ciebie mi…Przypomina Ciebie mi… Ech…

  5. Zastanawiam się czy mam Ci gratulowac,czy raczej współczuc?;) Miłośc to piękne uczucie, jednak gdy kocha dwoje serc. Pozdrawiam 3-maj się

  6. Ja trzymam sie tematu, czyli serduszka na piasku i mówię Tobie Marek do pierwszej fali i serduszko zniknie, a wraz z nim Twoje zauroczenie. Odmierzamy czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *